niedziela, 30 czerwca 2013

Color Whisper 530 :)

Hej ;) 

Przybywam do Was z kolejną recenzją.
Tym razem wybór padł na nowość od MNY szminkę 

Color Whisper 530 Who wore it red - er.

Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy to 'landrynkowe' opakowanie, które mimo tego, że wygląda naprawdę uroczo nie daje żadnej informacji na temat firmy czy nazwy produktu.






Tu nastąpiło moje kolejne zdziwienie - chyba pierwszy raz miałam tak, że kolor z 'naklejki' która zawiera numer koloru oraz jego nazwę rzeczywiście zgadza się z kolorem ukrytym we wnętrzu opakowania :)

Nie byłam przekonana do tego koloru, jednak zmieniłam zdanie po tym, gdy nałożyłam go na usta.

A prezentuje się tak:



Nie jest źle, prawda ;) ?

A teraz kilka moich spostrzeżeń. 
Szminka Color Whisper ma konsystencję bardziej przypominającą żelowy błyszczyk. Pięknie pokrywa usta i mogę powiedzieć, że mam wrażenie jakby się w nie 'wtapiała'. Nawilża usta, ma neutralny zapach (co akurat bardzo mnie cieszy :)), utrzymuje się na ustach mimo picia i jedzenia.

Mogę powiedzieć, że Color Whisper pozytywnie mnie zaskoczyła! Nie spodziewałam się takiego efektu i już zastanawiam się czy nie sprawić sobie kolejnej szminki z tej kolekcji :)


Miałyście już okazję przetestować MNY Color Whisper? Jeżeli nie, sięgnijcie po nią bo naprawdę warto! :)


Pozdrawiam :)!


ps. Zapraszam Was do śledzenia mnie na Bloglovin KLIK KLIK!


18 komentarzy:

  1. Kolor cudowny! Odnoszę wrażenie, że to młodsza siostra Moisture Extereme MNY, choć nie miałam okazji jej jeszcze wypróbować :) (już mnie nie lubią, ja nie dostałam jej mimo, że mail jest ;D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może dostaniesz w przyszłym tygodniu? Wiesz jak to jest z MNY :P

      Usuń
  2. Całkiem nieźle się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow niezły ale dla mnie trochę za mocny na co dzień;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez ją pokochałam od pierwszego użycia mam odcień 160 i jest piękny

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam 3 kolorki i jestem w nich zakochana!

    OdpowiedzUsuń
  6. o mamo mamo! jaki cudowny odcień!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma bardzo fajny, soczysty kolor ;) Buziaki, zapraszam na nowy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też dostałam tę pomadkę, ale ja ją chyba przekażę dalej. Uwielbiam Twoje usta! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prezentuje się super!:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. slicznie sie prezentuje na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Troszkę za ciemna jak dla mnie, ale i tak jestem zachwycona tymi pomadkami! Najlepsze z najlepszych. Dają taki naturalny efekt. W moje ręce trafił idelany dla mnie odcień mocha muse, taki nudziak:)

    OdpowiedzUsuń
  12. swietny kolorek.
    Ja ja uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. tez dostalam, ja tez! jest niezla, przyznaje, wyglada naturalnie i po prostu dobrze. ciesze sie, ze do mnie czerwien nie trafila, bo takich kolorow to u mnie pelno, za to bezy i rozow jak na lekarstwo. a dostalam "cos tam blush" i wyglada slicznie :) chociaz ja po prostu nie moge sie przekonac do tych opakowan.

    OdpowiedzUsuń
  14. jejj jaki piekny kolor!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń