poniedziałek, 11 czerwca 2012

Krwista czerwień Revlon`u.

Zaliczenia już zmierzają ku końcowi, ale 2 egzaminy jeszcze przede mną :<
To sprawia, że ostatnio mam mało czasu na pisanie... ale mam nadzieję, że już niedługo rozpoczną się moje długo wyczekiwane wakacje! :)



Ostatnio zapragnęłam ubrać moje pazurki w krwistą czerwień i tak oto padło na Revlon numer 675 All Fired Up.





Światło sztuczne

Światło dzienne


A teraz parę słów ode mnie :)

Niewątpliwą zaletą tego lakieru jest łatwość nakładania. Wystarczy parę pociągnięć pędzelkiem, żeby nasze pazurki były równo pokryte krwistą czerwienią. Kolejnym plusem jest to, że lakier dobrze kryje - wystarczy jedna warstwa (ja z przyzwyczajenia kładę dwie ;)). Po dwóch dniach lakier zaczął się ścierać z czubków pazurków. Kolejnym plusem (dla mnie bardzo ważnym) jest to, że łatwo zmywa się zmywaczem nie pozostawiając czerwonych 'plam' na palcach. Cena ok. 20zł.

Ocena: 3+/5
Duży minus za cenę - jest wiele innych (tańszych) firm, których lakiery mają podobne cechy jak ten przeze mnie prezentowany :)







A swoją drogą ostatnio udało mi się wygrać na fan page`u MNY na facebooku i z niecierpliwością czekam na moja nagrodę ;) 


Możecie być pewni, że podzielę się z Wami moją opinią na temat lakierów z MNY :)




Pozdrawiam ;)!!

13 komentarzy:

  1. o wow!! taki krwisty czerwony pieknie sie prezentuje:) klasyk:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę niezły kolor ;) taką głęboką czerwień lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny kolor muszę sobie go upolować :)

    Zapraszam do siebie http://czarodziejkazksiezycaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czerwień nigdy nie wyjdzie z mody:) Sama mam kilka odcieni czerwonych lakierów, uwielbiam ! na MNY nie udało mi się wygrać, drażni mnie to, bo oni chyba nie lubią, jak się za dużo pisze :D

    Przy okazji, wytypowałam Cię do zabawy, szczegóły w notce u mnie: http://syllunia.blogspot.com/2012/06/tell-me-about-yourself-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja własnie czekam na swoją czerwień ;)
    POzdrawiam i dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię te lakiery które udało Ci się wygrać, ale ostrzegam, dosyć szybko zasychają i trzeba ja szybko eksploatować, ewentualnie rozcieńczacz zmywaczem :D

    z Revlona mialam podklad, ktory mi sie nie sprawdzil i tak jakos od tamtej pory nie moge sie do konca do niego przekonac, ale moze sie skusze na jakas szminke, omnonom ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. love your colour of your nails!!!
    follow you!if you want check out my blog!!

    OdpowiedzUsuń
  8. absolutnie uwielbiam revlonowskie lakiery :D trwałość jest dla mnie kwestią drugorzędną tak na dobrą sprawę, bo i tak co trzy dni zmieniam kolor, a z bazą i top coatem każdy lakier przynajmniej tyle wytrzyma :P a lakiery revlonu mają wspaniały pędzelek i konsystencję, więc jestem im wierna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh z MNY mam pomarancz,braz, roz, niebieski i chyba zolty? wszystkie bardzo bardzo lubie za kolory bo sa naprawde swietne, gorzej wlasnie tak jak mowilam z tym zasychaniem, musze znalesc jakis sposob na to :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się muszę przyznać, że z The Body Shop jeszcze nigdy w życiu nic nie miałam, czas chyba nadrobić zaległosci :P

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak cena wysoka. Ponieważ w Avonie można kupić na prawde dobre lakiery w letnich kolorach za 14 zł;] A już u nas nowa notka "Efektowna i ekspresowa regeneracja paznokci" oraz zdjęcia po ukończonej kuracji !!!
    Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam czerwone pazurki ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Czerwone pazurki sa zawsze efektowne :) Obserwuje i zapraszam do siebie :) http://mojswiat-ikusia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń